Współczesne leczenie cukrzycy, wspierane coraz bardziej zaawansowanymi rozwiązaniami technologicznymi, idzie w tym kierunku, by pacjenci z cukrzycą żyli normalnie. Choroba nie powinna im przeszkadzać w niczym, także w radosnym przeżywaniu świąt – mówi specjalista diabetolog Agnieszka Nowak-Musiej.
Święta z cukrzycą - jak świętować i nie zwariować

Czy pacjenci często poruszają temat świąt Bożego Narodzenia w rozmowach z diabetologiem? Tego, jak osoba chorująca na cukrzycę może je spokojnie i bezpiecznie przetrwać?
Agnieszka Nowak-Musiej: Pacjenci sami z siebie rzadko kiedy poruszają ten temat. Myślę, że boją się poprosić o jakikolwiek porady na ten czas, bo wydaje im się oczywiste, że lekarz i tak wszystkiego im zabroni. Skoro mają cukrzycę, to pewnie nie powinni nawet patrzeć w stronę jedzenia… Dlatego jeśli widzę się z pacjentem w okresie przedświątecznym, to najczęściej sama zaczynam taką rozmowę. Przede wszystkim mówię, że święta to jest czas, którym diabetyk ma się cieszyć. Nie może oczywiście zapomnieć o cukrzycy, ale nie ma potrzeby, by się nią nadmiernie przejmował. Ma być rozsądny, ale nie do przesady. Zachęcam do korzystania ze świąt, do sięgania po tradycyjne potrawy, wcale nie sugeruję modyfikowania przepisów, by były bardziej dietetyczne. Zawsze przypominam o spacerach – pomagają przy przecukrzeniu i przy przejedzeniu – oraz apeluję o zdrowy rozsądek.
O jakich praktycznych aspektach leczenia warto w tym czasie przypomnieć diabetykom?
− Osobom, które stosują insulinę, radzę, by w Wigilię nie podawały jej z wyprzedzeniem. Czas przygotowań do wieczerzy, dzielenia się opłatkiem i składania życzeń jest na tyle długi, że podając lek za wcześnie, łatwo można doprowadzić do niedocukrzenia. Insulinę podajemy wtedy, kiedy już faktycznie zasiadamy do kolacji. Pacjenci, którzy korzystają z wstrzykiwaczy, nie powinni robić dużej dawki jednorazowo. Podpowiadam, by mniej więcej zaplanowali objętość swojej kolacji, ustalili, ile na nią potrzebują insuliny, cześć dawki podali na początku jedzenia, a po 2–3 godzinach zrobili kontrolny pomiar i dostrzyknęli resztę.
W czasie wieczerzy wigilijnej jedzone są zwykle produkty z dużą zawartością białek i tłuszczów, które wchłaniają się wolno. Dlatego insulinę trzeba podawać ostrożnie. Pacjenci, którzy korzystają z pompy i którzy nie jedzą w trakcie Wigilii chleba i nadmiaru ciast, mogą ustawić sobie jedynie bolus przedłużony określonej wielkości. W trakcie wieczoru trzeba kontrolnie sprawdzić, czy jest wystarczający, jeśli nie – oczywiście trzeba dostrzyknąć insulinę w bolusie prostym.
Czy lekarze obserwują jakieś typowe błędy powielane przez pacjentów w okresie okołoświątecznym?
− Bardzo często pacjenci unikają mierzenia cukrów, bojąc się nieprawidłowego wyniku. Dlatego zawsze proszę, by się nie przejmowali samym wynikiem. Nieważne, że będzie wysoki, ważne, żeby wiedzieli, jak w takiej sytuacji zareagować. Glikemie w czasie świąt koniecznie trzeba kontrolować nawet częściej niż rzadziej. Bo choć sama zachęcam, by wrzucić na luz, nie może to polegać na tym, że udajemy, że cukrzycy nie ma. Jeśli wynik pomiaru jest za wysoki, to osoby przyjmujące insulinę muszą podać dawkę korekcyjną, a te, które do dyspozycji mają tabletki, niech wyjdą na dłuższy spacer. Osoby z cukrzycą typu 2. często mierzą cukier dopiero następnego dnia po świątecznym posiłku, gdyż faktycznie w tym typie choroby organizm z czasem (w ciągu nocy) poradzi sobie z nadmiarem glukozy, więc nawet po obfitej uczcie pacjent rano może obudzić się z prawidłową glikemią. Jednak takie przymykanie oczu, żeby nie zobaczyć cyfry świadczącej o dużej hiperglikemii na glukometrze, nie oznacza, że tego przecukrzenia nie było. A zawsze bezpieczniej dla nas jest wiedzieć, niż nie wiedzieć.
Sporo mówimy o Wigilii, jako o ewentualnym zagrożeniu dla cukrów, tymczasem jest ona wręcz stworzona dla diabetyków. Tradycyjnie obfituje w białka i tłuszcze, a węglowodanów jest mało. Dlatego 24 grudnia glikemie nie powinny sprawiać pacjentom problemów. Obserwujemy nieco wyższe cukry późnym wieczorem lub nad ranem, co jest efektem bardzo rozłożonego w czasie trawienia tłuszczów, ale nie jest to duży problem. Zdecydowanie większym wyzwaniem dla diabetyka są pierwszy i drugi dzień świąt, kiedy na stołach pojawiają się ziemniaki, pieczywo, ciasta, słodkie napoje oraz drinki. Ale znowu – nie o to chodzi, żeby z nich nie korzystać. Trzeba jednak pamiętać, że święta trwają raptem trzy dni. 27 grudnia już nie ma świąt, dlatego nie zjadamy resztek. Nadmiar jedzenia (powszechny problem w polskich domach) można oddać osobom biednym, ale nie można objadać się tylko po to, by nic się nie zmarnowało. Tak samo jest w Sylwestra, bawimy się w ciągu jednej nocy i nie świętujmy przy suto zastawionym stole aż do Trzech Króli.
Zgodnie z tradycją wieczerza wigilijna powinna być pierwszym posiłkiem spożywanym tego dnia. Czy w przypadku diabetyków całodniowy post wchodzi w grę?
− Oczywiście, tylko trzeba to odpowiednio zaplanować, w zależności od sposobu leczenia cukrzycy. Pacjenci, którzy przyjmują tabletki typu metformina, nie powinni mieć z postem żadnego problemu. Nawet jeśli nie będą nic jedli, a wezmą lek, nie grozi im ani zbyt niski, ani zbyt wysoki poziom cukru we krwi. Pacjenci, którzy stosują pochodne sulfonylomocznika, muszą bardzo uważać, gdyż ta grupa leków mocno obniża cukier. Dlatego jeśli wezmą je rano, to muszą zjeść śniadanie i obiad. Natomiast ewentualne pominięcie tabletek tego dnia trzeba już skonsultować z lekarzem. Pacjenci na insulinie powinni wziąć zwyczajową dawkę insuliny długodziałającej, a nie jedząc w ciągu dnia posiłków, nie dostrzykują dawek doposiłkowych.
Taki krótkotrwały post najlepiej sprawdza się u osób stosujących insuliny analogowe bądź pompy insulinowe. Dobrze jest mimo wszystko ten temat omówić z lekarzem. Pacjenci są różni, mają różny poziom wyrównania cukrzycy, niekiedy pominięcie posiłku i niepodawanie insuliny może spowodować, że cukier będzie jednak za wysoki. Ale zwykle jest to do zrobienia, można pół dnia nie jeść i nic się nie stanie.
Czy w tym czasie zwiększa się częstotliwość występowanie ostrych powikłań, takich jak kwasica ketonowa?
− Kwasica pojawia się tylko wtedy, gdy pacjent zapomni podać insulinę lub odłączy się od pompy. Ryzyko to dotyczy wyłącznie osób z cukrzycą typu 1. W święta to raczej się nie zdarza. Zjedzenie za dużej ilości jedzenia, ale mimo wszystko podanie insuliny, nie powoduje kwasicy, nawet jeśli w efekcie nadmiaru jedzenia pojawi się hiperglikemia. Kwasica zdecydowanie częściej pojawia się w Sylwestra, oczywiście z powodu alkoholu. Zdarza się, że pacjenci po alkoholu zapominają o podawaniu insuliny, podczas zabawy może dojść do wyrwania wkłucia od pompy, a jednocześnie diabetyk nie wyczuwa wysokiej glikemii, co sprzyja kwasicy.
Czy podobne zasady postępowania obowiązują także w odniesieniu do dzieci?
− Większą szkodę małemu pacjentowi wyrządzi nadmierny stres związany z nieustannym skupianiem się na glikemii niż ewentualna hiperglikemia. Dlatego trzeba odpuścić. Dzieci w czasie świąt mogą jeść tyle, ile chcą i co chcą. Rodzice muszą zadbać, by w miarę regularnie miały kontrolowany cukier. Insulinę trzeba dawkować ostrożnie, nie podawać jej zbyt dużo na raz, bezpieczniej jest podawać ją w niewielkich dawkach co 2–3 godziny. Dzieci biegają, ekscytują się, ich glikemie kształtują się inaczej niż na co dzień, dlatego do leczenia trzeba podejść ostrożnie, a do ewentualnych zbyt wysokich cukrów – z wyrozumiałością.







