• 19 000 produktów
  • Darmowa dostawa
  • Wysyłka w 24 godziny
  • 2600 punktów odbioru
 
 

Jak imprezować z cukrzycą – mini poradnik w 5 krokach

Nie trudno się domyślić, że osoby z cukrzycą muszą uważać bardziej niż inni, także wtedy gdy idą na imprezę. Zbyt duża ilość alkoholu połączona z tańcami i papierosami, a także nadmiernym obżarstwem może się źle skończyć. Zachęcam do lektury wskazówek, jak postępować, gdy impreza już się rozkręci.

młoda dziewczyna siedzi po imprezie w urodznowej czapeczce

Młodzi diabetycy powinni uważać, jeśli chcą korzystać z różnego rodzaju używek. Warto podejść do tego z rozsądkiem i umiarem.

Czytaj również:W końcu osiemnastka, czyli cukrzyca i używki

Pierwszy krok – określ rodzaj imprezy

Po pierwsze, musisz określić, co to za impreza. Czy to dyskoteka z dużą ilością tańca? Czy posiadówa na kanapie? Jeśli jesteś na pompie, powinieneś zdecydować, czy lepiej czasowo zmniejszyć bazę, aby uniknąć hipoglikemii spowodowanej wysiłkiem fizyczny, czy podać mniejszą dawkę insuliny do posiłku poprzedzającego tańce i swawole?

Drugi krok – zaplanuj dawkę insuliny na posiłek

Po drugie, no właśnie, posiłek. Czy to będzie jeden posiłek (np. kolacja w restauracji, pizza), czy stolik przekąsek i będziesz jeść całą noc, bez określonej godziny? Te informacje są ważne, by zaplanować dawki insuliny do posiłku. Jeśli jesteś na pompie, lepiej zaprogramować przedłużonego bolusa z określoną dawką insuliny na wszystkie częste przekąski, które zamierzasz zjeść (np. 6 jednostek na 4 godziny), zamiast małych częstych dawek insuliny, które w pewnym momencie mogą się skumulować i spowodować większe niedocukrzenie. Jeżeli korzystasz z wstrzykiwaczy, pozostaje dostrzykiwanie insuliny. Niemniej dobrze byłoby się powstrzymać przed ciągłym dojadaniem i zgrupować przekąski, które zamierzasz zjeść w np. trzy większe posiłki.

Trzeci krok – zastanów się, jaki alkohol będziesz pił

Po trzecie, typ alkoholu. Czy będziesz sączyć powoli piwo, czy wypijesz trzy piwa w ciągu godziny? Będziesz pić słodkie drinki, czy wytrawne wino? Na piwo i słodkie alkohole będziesz potrzebować dodatkowej dawki insuliny. Na wino – niekoniecznie, chyba, że jest słodkie. Na samą wódkę lub whisky też nie musisz podawać insuliny, ale zastanów się, czy i czym będziesz ten cierpki smak popijał. I pamiętaj – alkohol jest bardzo kaloryczny, jednak nie oznacza to, że musisz na niego podać insulinę tak, jakbyś podawał bolusa na wymienniki białkowo-tłuszczowe. Kalorie w białku i tłuszczu to jedno, kalorie z alkoholu to drugie – te kalorie na pewno nie będą Ci podwyższać glikemii, więc o bolusie przedłużonym na alkoholowe kalorie zapomnij.

Czwarty krok – pomyśl, jak będziesz się bawił

Po czwarte, styl imprezowania. Planujesz wypić dużo alkoholu? Czy tylko lampkę wina? Jeśli to drugie, nie musisz robić żadnych dodatkowych działań. Jeśli zaś planujesz wypić pięć lampek wina, kilka piw, kilka kieliszków wódki na raz, to musisz uważać na ryzyko hipoglikemii, szczególnie gdy jeszcze do tego jesteś w klubie czy na weselu, gdzie oprócz swawoli przy stole są jeszcze tańce i hulańce. Pompiarze mogą czasowo zmniejszyć sobie bazę na wieczór i noc. Osoby na penach zaś mogą podawać mniejsze dawki insuliny do posiłku.

A jeśli trudno Ci to zaplanować i dopiero w nocy okaże się, że alkoholu wypiłeś za dużo, to koniecznie pamiętaj o ryzyku niedocukrzenia w nocy. Osoby na penach powinny zjeść węglowodanową przekąskę przed snem (np. banana), osoby na pompie mogą z kolei z góry zaprogramować np. 50% dawki bazalnej. Jeśli impreza wiązała się z dużym spożyciem produktów alkoholowych, możesz także odczuć tendencję do hipoglikemii przez cały następny dzień (dziwnie zbiega się to z kacem. To znaczy, że Twoja wątroba jeszcze walczy i próbuje się uwolnić od zalegającej trucizny, czyli alkoholu. W pewnym momencie to minie i glikemie wrócą do normy.

Piąty krok – mierz cukier i bądź rozsądny

Po piąte, pamiętaj, że najważniejsza jest wiedza o tym, co się dzieje z Twoim organizmem, czyli pomiar. Podczas imprezy absolutnie nie zapominaj o pomiarach, tylko rób ich nawet więcej niż normalnie. Tylko one Ci powiedzą, że coś jest nie tak – czy potrzebujesz więcej insuliny, czy mniej. Poza tym, w stanie upojenia alkoholowego możesz nietrafnie rozpoznawać objawy. Nigdy nie podawaj insuliny „w ciemno” bez pomiaru i nie objadaj się bez powodu. Po prostu zmierz.

Na koniec, warto by choć jedna osoba (albo najlepiej kilka) z Twojego towarzystwa wiedziała, że masz cukrzycę. W razie nieszczęśliwego wypadku (np. utraty przytomności) będzie mogła Ci pomóc, dzwoniąc na pogotowie i mówiąc ratownikom, że masz cukrzycę. To bardzo przyspieszy otrzymanie pomocy, jakiej potrzebujesz.

Poznaj naszego eksperta
Katarzyna Gajewska

Psycholog, edukator diabetologiczny Katarzyna Gajewska

Psycholog, diabetyczka i edukator diabetologiczny. Na cukrzycę typu 1. zachorowała jako dwulatka w czasach, kiedy nie było glukometrów, a insulinę podawało się w strzykawkach z grubą igłą. Czasy się zmieniły, a Kasia niezmiennie udowadnia, że choroba nie jest dla niej ograniczeniem. I tego uczy innych. Obecnie jako edukator w Royal College of Surgeons in Ireland.
 

Zobacz także

Samodzielność diabetyka – kiedy i jak zacząć?

Autor:

Psycholog, edukator diabetologiczny Katarzyna Gajewska

Data publikacji: 18.10.2017

Od kiedy warto być samodzielnym w cukrzycowych zmaganiach? Odkąd mamy 18 lat, 15? Od rozpoczęcia gimnazjum czy 7. klasy podstawówki? Temat samodzielności dzieci i nastolatków chorujących na cukrzycę wraca jak bumerang na internetowych forach i w gabinetach lekarza diabetologa. Jednak mam wrażenie, trudno w tej kwestii o konsensus, a jeszcze trudniej o wprowadzanie dobrych praktyk w życie.

Czytaj więcej

Młodzi ludzie z cukrzycą typu 1. postrzegają swoje życie jako gorsze

Autor:

Redakcja Apteline

Data publikacji: 9.10.2017

Z badań wynika, że im lepsze wyniki glikemii, tym lepiej oceniają swoje życie młodzi cukrzycy. Niestety, ich sytuację często pogarszają rodzice, którzy winią dziecko za wysoki poziom cukru.

Czytaj więcej

Cukrzycowe wtopy

Autor:

Małgorzata Marszałek

Data publikacji: 29.09.2017

Umówiłam się z koleżanką. Na kawę, w środku dnia. Ja korzystam z uroków tzw. wolnego zawodu, a ona z faktu, że jej córki potrafią już zająć się same sobą nie demolując przy tym mieszkania.

Czytaj więcej