• 19 000 produktów
  • Darmowa dostawa
  • Wysyłka w 24 godziny
  • 2600 punktów odbioru
 
 

Samodzielność diabetyka – kiedy i jak zacząć?

Od kiedy warto być samodzielnym w cukrzycowych zmaganiach? Odkąd mamy 18 lat, 15? Od rozpoczęcia gimnazjum czy 7. klasy podstawówki? Temat samodzielności dzieci i nastolatków chorujących na cukrzycę wraca jak bumerang na internetowych forach i w gabinetach lekarza diabetologa. Jednak mam wrażenie, trudno w tej kwestii o konsensus, a jeszcze trudniej o wprowadzanie dobrych praktyk w życie.

Mały chłopiec sprawdza poziom cukru

Bazując na własnych doświadczeniach, nie mam żadnych wątpliwości, że im więcej samodzielności wykazujemy od samego początku przygody z cukrzycą, czyli od diagnozy (lub odkąd możemy i umiemy świadomie myśleć), tym lepiej. Malutkie dzieci nie będą umiały zaprogramować sobie bolusa do posiłku, ani wykonać zastrzyku penem, ale już niektóre 3-latki potrafią samodzielnie wykonać pomiar glukozy we krwi. I trzeba im na to pozwolić. Że za małe? Że dziecko w tym wieku nie powinno jeszcze w ogóle wiedzieć, że ma cukrzycę? Przecież nie sposób ukryć choroby przed małym pacjentem, nie ma też co udawać, że jej nie ma. Rozmowę o cukrzycy, ale też wdrażanie dziecka w obowiązki należy dostosować do jego wieku i możliwości. Uważam, że im wcześniej to nastąpi, tym łatwiej obowiązki wynikające z choroby wpiszą się w rutynę i staną się nieodłączną częścią dnia oraz życia.

>> W końcu osiemnastka, czyli cukrzyca i używki

Ewolucja, nie rewolucja

Rodzice, stopniowo włączając swoje dziecko w pomiary, obliczanie wymienników węglowodanowych czy wymianę lancetu we wstrzykiwaczu, minimalizują ryzyko wypalenia, które pojawia się tym szybciej, im bardziej cukrzyca dziecka będzie w 100 procentach na ich głowie. Bardzo często jest tak, że rodzic przez lata odpowiedzialny za wszystko, w którymś momencie (zwykle, kiedy dziecko staje się nastolatkiem) nagle mówi „dość” i oddaje pałeczkę zupełnie do tego nieprzygotowanemu diabetykowi. Temu samemu nastolatkowi, który do tej pory nigdy nie musiał myśleć o cukrzycy – wszystko miał przygotowane, podane, nigdy nie musiał myśleć o pomiarze, bo o każdym przypominali mu rodzice. Nie dziwne, że młody nie umie się odnaleźć i nie wykonuje cukrzycowych obowiązków. Ku rozpaczy rodziców i lekarzy. To nie przypadek, że gdy dziecko przeistacza się w nastolatka, wyniki samokontroli dramatycznie się pogarszają. Z moich doświadczeń z pracy w poradni diabetologicznej wynika, że nie jest to tylko wina hormonów – to także kwestia problemów z przejęciem odpowiedzialności za chorobę. Odcinanie przysłowiowej pępowiny musi w tym przypadku być procesem.

>>>  Cukrzyca u dzieci – objawy. Jak rozpoznać cukrzycę u dzieci? Jakie badania wykonać?

Im wcześniej dziecko/nastolatek będzie samodzielnie myśleć o cukrzycy i związanych z nią obowiązkach, tym mniej szokujące i bolesne będą próby działania bez rodziców – w szkole, na jedno- czy kilkudniowej wycieczce lub w czasie wolnym, spędzanym w gronie rówieśników. Dlatego zamiast wyręczać dziecko w obowiązkach, lepiej dyskutować i tłumaczyć oraz od początku uczyć wszystkich aspektów związanych z terapią cukrzycy. Oczywiście dostosowując tę komunikację do wieku i gotowości dziecka.

Z mamą do diabetologa?

A kiedy dziecko powinno mieć szanse na samodzielne wizyty u diabetologa? Cóż, to zależy od czynników osobowościowych, ale znam 15- i 16-latków przychodzących samodzielnie na wizyty, a także 22-latków pojawiających się z mamą. Niektóre osoby wolą omawiać pewne sprawy bez rodziców, inni lepiej czują się mając wsparcie. Jednak samodzielność w rozmowie z lekarzem to także element przejmowania kontroli nad swoją chorobą. Element, do którego także trzeba dorosnąć.

Często odpowiednim momentem jest przejście z poradni pediatrycznej do poradni dla dorosłych. Choć podczas pierwszej wizyty w nowym miejscu, u nowego lekarza, warto mieć wsparcie w postaci rodzica czy partnera, chociażby po to, by ukoić skołatane nerwy. W praktyce, częstym powodem do przejęcia całkowitej odpowiedzialności za wszelkie sprawy związane z cukrzycą, jest rozpoczęcie studiów, szczególnie w innym mieście. Po przeprowadzce trzeba już sobie radzić samemu, chociaż często dopiero wtedy człowiek uczy się jak to naprawdę, jest żyć bez rodziców. I że ich wkład, także w cukrzycowe sprawki, był nieoceniony.

Poznaj naszego eksperta
Katarzyna Gajewska

Psycholog, edukator diabetologiczny Katarzyna Gajewska

Psycholog, diabetyczka i edukator diabetologiczny. Na cukrzycę typu 1. zachorowała jako dwulatka w czasach, kiedy nie było glukometrów, a insulinę podawało się w strzykawkach z grubą igłą. Czasy się zmieniły, a Kasia niezmiennie udowadnia, że choroba nie jest dla niej ograniczeniem. I tego uczy innych. Obecnie jako edukator w Royal College of Surgeons in Ireland.
 

Zobacz także

Młodzi ludzie z cukrzycą typu 1. postrzegają swoje życie jako gorsze

Autor:

Redakcja Apteline

Data publikacji: 9.10.2017

Z badań wynika, że im lepsze wyniki glikemii, tym lepiej oceniają swoje życie młodzi cukrzycy. Niestety, ich sytuację często pogarszają rodzice, którzy winią dziecko za wysoki poziom cukru.

Czytaj więcej

Przygotowanie dziecka, nauczycieli i rodzica, czyli mały cukrzyk idzie do przedszkola

Autor:

Edukator diabetologiczny Karolina Klewaniec-Wypychacz

Data publikacji: 31.05.2017

Przedszkole to pierwszy krok dziecka w samodzielność. Mały diabetyk musi być jednak w gronie rówieśników bezpieczny, a placówka przygotowana do opieki nad nim. Cukrzyca nie może być przeszkodą do rozpoczęcia edukacji.

Czytaj więcej

Organizacja opieki nad dzieckiem z cukrzycą w szkole i przedszkolu

Autor:

Marta Słowińska

Data publikacji: 13.01.2017

Dziecko w szkole i przedszkolu spędza wiele godzin dziennie. Czy rodzic małego diabetyka może w tym czasie być o niego spokojny? Jakie są obowiązki nauczyciela i opiekunów względem dziecka z cukrzycą w czasie, gdy przebywa ono w szkole lub przedszkolu?

Czytaj więcej