Cukrzyca typu 2. jest uważana za równoważnik choroby niedokrwiennej serca. Co to oznacza? Na podstawie badań prowadzonych w latach 90. XX wieku stwierdzono, że prawdopodobieństwo zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych u diabetyków jest porównywalne z tym, jakie występuje u osób z chorobą wieńcową po przebytym zawale serca i niechorujących na cukrzycę.
Cukrzyca jak choroba wieńcowa, czyli dlaczego diabetycy umierają na serce?

Choroby sercowo-naczyniowe, w szczególności choroba wieńcowa, są odpowiedzialne za blisko 70 proc. zgonów wśród diabetyków. Z tego powodu osoby z cukrzycą typu 2. już w momencie diagnozy powinny być traktowane jako pacjenci kardiologiczni. Badania pokazują, że już sam stan przedcukrzycowy jest czynnikiem zwiększającym ryzyko chorób serca i naczyń. Ryzyko to rośnie wraz z nasilaniem się hiperglikemii (im wyższy odsetek hemoglobiny glikowanej, tym jest ono większe) oraz czasem jej trwania.
Co charakterystyczne – w odróżnieniu od populacji ogólnej – na schorzenia układu krążenia w większym stopniu narażone są kobiety z cukrzycą niż mężczyźni. U diabetyczek ryzyko to jest 3–5 razy większe, u diabetyków oraz 2–3 razy większe w porównaniu z kobietami i mężczyznami bez cukrzycy. Warto też zaznaczyć, że światowy trend obniżania się śmiertelności z powodu chorób sercowo-naczyniowych nie dotyczy osób chorujących na cukrzycę.
Mikro- i makronaczyniowe powikłania cukrzycy
Cukrzyca to choroba naczyń krwionośnych. Podwyższony poziom cukru we krwi nie boli, a jeśli nie jest bardzo nasilony, tak jak ma to miejsce w cukrzycy typu 2., pozwala na normalne funkcjonowanie. Cały problem polega na tym, jak te nawet nieznacznie podwyższone cukry wpływają na naczynia krwionośne.
Dzisiaj nie ma już żadnych wątpliwości, że w wyniku hiperglikemii uszkodzeniu ulegają naczynia krwionośne w oczach, nerkach czy układzie nerwowym, w wyniku czego rozwijają się takie powikłania, jak retinopatia, nefropatia i neuropatia cukrzycowa. O tych powikłaniach mówi się w pierwszej kolejności, także dlatego że występują one tylko przy cukrzycy.
Jednak schorzenie to – z czego pacjenci mniej zdają sobie sprawę – odciska swoje piętno również na układzie sercowo-naczyniowym. Stąd do przewlekłych powikłań tej choroby zalicza się zawał mięśnia sercowego, udar mózgu czy miażdżycę tętnic. Stany te dotyczą nie tylko diabetyków, ale jak pokazują statystyki, to diabetycy są na nie narażeni w znacznie większym stopniu niż osoby bez zaburzonej tolerancji glukozy.
Czytaj więcej:
Przewlekłe powikłania cukrzycy - rodzaje, przyczyny, zapobieganie, leczenie
Cukrzyca prowadzi do retinopatii i neuropatii oraz… przyspiesza miażdżycę
Dla osób z cukrzycą typu 1. charakterystyczne są powikłania mikronaczyniowe, czyli dotyczące małych naczyń – znajdujących się właśnie w oczach czy nerkach. Natomiast u pacjentów z cukrzycą typu 2. częstszym problemem są powikłania makronaczyniowe, czyli dotyczące dużych naczyń krwionośnych (tętnic, żył, serca). Nie oznacza to niestety, że osoby z „jedynką” nie muszą obawiać się powikłań makronaczyniowych. Przyspieszony rozwój miażdżycy stwierdza się np. u pacjentów z cukrzycą typu 1. i nefropatią cukrzycową.
Jak cukrzyca wpływa na naczynia krwionośne?
Powodowane cukrzycą patologiczne zmiany w obrębia naczyń krwionośnych mają charakter wieloogniskowy i są bardziej nasilone w porównaniu do zmian występujących u osób bez cukrzycy. Nadmiar glukozy we krwi prowadzi do uszkodzeń w przekroju całego naczynia krwionośnego (śródbłonka, błony podstawnej, błona środkowa).
Hiperglikemia pobudza także tworzenie tzw. czynników wzrostowych – substancji, które stymulują komórki naczyń do powiększania ich grubości. Cukrzyca bardzo przyspiesza procesy miażdżycowe – nasila procesy zapalne, w wyniku których narasta blaszka miażdżycowa. Miażdżyca stopniowo zwęża średnicę naczyń wieńcowych. To utrudnia przepływ krwi wraz z substancjami odżywczymi do serca i prowadzi do rozwoju choroby niedokrwiennej serca. Blaszki miażdżycowe u diabetyków są niestabilne, łatwo ulegają oderwaniu, zwiększając ryzyko zawału i udaru.
Co ważne, u diabetyków z racji często występującej neuropatii cukrzycowej choroba niedokrwienna serca może przebiegać bezobjawowo, co utrudnia jej rozpoznanie oraz leczenie. Problemem jest nieodczuwanie bólu w klatce piersiowej, czyli głównego objawu zawału serca.
Cukier to nie wszystko!
W ostatnich latach odchodzi się od intensywnej kontroli glikemii na rzecz zwalczania pozostałych czynników ryzyka sercowo-naczyniowego, co jest zgodne z postulatami amerykańskich towarzystw kardiologicznych i diabetologicznych. Powodem tego stanu rzeczy stały się wyniki badań klinicznych, takich jak ACCORD, ADVANCE i VADT, w których intensywna kontrola glikemii u chorych z rozpoznaną chorobą układu sercowo-naczyniowego nie przyniosła korzyści, a wręcz okazała się szkodliwa.
Masz cukrzycę? Lecz swoje nadciśnienie!
W badaniu ACCORD wykazano wzrost śmiertelności u pacjentów, u których intensywniej obniżano glikemie w porównaniu do tych, u których poziom cukru we krwi obniżano w sposób łagodny. W obecnym podejściu do leczenia cukrzycy w kontekście prewencji chorób sercowo-naczyniowych szczególne znaczenie ma leczenie nadciśnienia tętniczego, będącego problemem 60–70 proc. pacjentów z cukrzycą.
Czytaj także:
Wszystko, co musisz wiedzieć o nadciśnieniu tętniczym
Leki inkretynowe i flozyny, czyli jak działają leki przeciwcukrzycowe nowej generacji
Refundacja flozyn - komu przysługuje? Jak działają flozyny?
Cukrzyca, otyłość, nadciśnienie i papierosy – główne czynniki ryzyka zawału
Z kanadyjskiego badania INTERHEART wynika, że jeśli u pacjenta, który ma cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, nieprawidłowy poziom lipidów we krwi i pali tytoń, dodatkowo występuje też otyłość, to ryzyko zawału serca u tej osoby rośnie 64-krotnie w porównaniu z osobą z ogólnej populacji bez tych czynników ryzyka. Problem w tym, że taka mieszanka czynników ryzyka u pacjentów z cukrzycą typu 2. nie jest niczym rzadkim. Aby zapobiegać schorzeniom układu krążenia u pacjentów z cukrzycą, należy zwracać uwagę na wszystkie czynniki ryzyka, nie tylko na hiperglikemię.
Agnieszka Nowak-Musiej, specjalista chorób wewnętrznych, diabetolog:
Człowiek nie składa się z samego cukru
Wiele wysiłku wkładamy w uzyskanie jak najlepszej kontroli glikemii. Po co to robimy? Chcemy czuć się dobrze, ale przede wszystkim uniknąć przewlekłych powikłań cukrzycy. Częstymi powikłaniami hiperglikemii są choroby sercowo-naczyniowe. Należą do nich przede wszystkim zawały serca, udary mózgu, miażdżyca zarostowa tętnic (np. niedokrwienie kończyn dolnych). Ryzyko tych chorób jest większe u pacjentów z cukrzycą z powodu większego tempa rozwoju miażdżycy. W celu uniknięcia tych powikłań należy oczywiście prawidłowo kontrolować cukrzycę, ale bardzo ważne jest też prawidłowe ciśnienie tętnicze i prawidłowe stężenie cholesterolu. Te trzy parametry – cukier, ciśnienie i stężenie cholesterolu – mają równoważne znaczenie w zachowaniu pełnego zdrowia i uniknięciu makroangiopatii. Pamiętaj, aby zawsze mieć je pod kontrolą!






