Wirus SARS‐CoV‐2 doprowadził w 2020 roku do światowej pandemii, a talidomid do jednego z największych skandali farmaceutycznych XX wieku. Co łączy talidomid z koronawirusem?
Koronawirus i talidomid – niewiarygodna historia

Jest koniec lat 50. XX wieku, w aptekach w ponad 50 krajach na całym świecie, bez recepty można nabyć, jak sądzono, cudowny lek o działaniu przeciwwymiotnym, uspokajającym, usypiającym i przeciwbólowym, który miał łagodzić negatywne dolegliwości związane z ciążą.
Czarna strona talidomidu
Wystarczyły 4 lata od dopuszczenia talidomidu do obrotu, jako produkt dostępny w sprzedaży odręcznej, by w 1961 roku wycofać go z aptek. Wszystko przez Frances Oldham Kelsey, świeżo zatrudnioną urzędniczkę amerykańskiej Agencji Żywności i Leków, która wykazała związek pomiędzy stosowaniem talidomidu przez kobiety w ciąży a wadami rozwojowymi u dzieci. Tak wybuchła jedna z największych afer przemysłu farmaceutycznego.
Okazało się, że lek wykazywał działanie teratogenne (uszkadzające płód), powodując zahamowanie rozwoju kończyn. Dzieci matek stosujących talidomid rodziły się z niewykształconymi lub z zbyt krótkimi rękami i nogami. Szacuje się, że nawet 15 tys. dzieci doznało negatywnych skutków talidomidu. Nie jest to jednak koniec tej historii, talidomid miał już swój wieki powrót na rynek w 1999 roku, tym razem jako lek skuteczny w leczeniu szpiczaka. Od tego czasu lek próbuje zmazać swoją tragiczną przeszłość.
Koronawirus wywołuje pandemię
W chwili obecnej świat pogrążony jest w pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 z chińskiego Wuhan, który każdego dnia zaraża tysiące osób, wywołując chorobę COVID-19. Nowy wirus w początkowej fazie zakażenia powoduje wystąpienie suchego kaszlu, gorączki, osłabienia, a wraz z rozwojem infekcji może prowadzić do zapalenia płuc i rozwoju ciężkiego ostrego zespołu oddechowego (SARS), będącego główną przyczyną zgonów chorych pacjentów. Na ten moment nie jest dostępna szczepionka przeciwko wirusowi, jak również cały czas trwają badania nad lekami zwiększającymi szansę wyjścia z choroby.
Świat w pogoni za skutecznymi lekami na koronawirusa
W Wenzhou we wschodnich Chinach rozpoczyna się właśnie jedno z kolejnych badań nad lekiem na COVID-19. Główny lekarz badania Jinglin Xia zamierza podawać pacjentom zainfekowanych koronawirusem obarczony złą sławą talidomid.
Lek przez 14 dni podawany będzie 100 dorosłym pacjentom z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem. Ze względu na swoją tragiczną historię i działania niepożądane, talidomid nie będzie stosowany u kobiet w ciąży i karmiących piersią.
Naukowcy chcą wykorzystać przeciwzapalne, przeciwzwłóknieniowe oraz zmniejszające tworzenie naczyń krwionośnych właściwości leku. Co wpisuje się, w zmniejszenie negatywnych skutków związanych z objawami niewydolności oddechowej, jak stan zapalny i włóknienie płuc. Podobne działanie talidomidu zostało już zaobserwowane przy leczeniu zakażeniem świńska grypą A/H1N1, gdzie wykazano nie tylko że lek jest skuteczny, ale i bezpieczny.
Oczekuje się, że lek pozwoli lepiej kontrolować przebieg choroby COVID-19, łagodzić zapalnie oraz poprawić czynność płuc.
Jeżeli wyniki badania okażą się korzystne, to będzie to oznaczać, że talidomid, lek który przyczynił się do największej afery farmaceutycznej XX wieku, odniesie największy sukces w XXI wieku i przyczyni się do zmniejszenia śmiertelności COVID-19 oraz opanowania obecnej pandemii.
Źródła:
Haiyan Zhu , Xunlong Shi, Dianwen Ju, Hai Huang, Wei Wei, Xiaoying Dong. Anti-inflammatory Effect of Thalidomide on H1N1 Influenza Virus-Induced Pulmonary Injury in Mice. Inflammation, 37 (6), 2091-8 DOI: 10.1007/s10753-014-9943-9
The Efficacy and Safety of Thalidomide in the Adjuvant Treatment of Moderate New Coronavirus (COVID-19) Pneumonia ClinicalTrials.gov Identifier: NCT04273529
Ridings JE. The thalidomide disaster, lessons from the past. Methods Mol Biol. 013;947:575-86. doi: 10.1007/978-1-62703-131-8_36





