Podczas podróży samochodem w czasie upałów chętnie podkręcamy klimatyzację. Pamiętajmy jednak, by o nią regularnie dbać, a w upały nie obniżać temperatury do bardzo niskiego poziomu, bo grozić nam będą infekcje, jak angina czy zapalenie ucha.
Klimatyzacja a letnie infekcje

Wydaje się, że jadąc samochodem, zdrowiej obniżyć temperaturę, używając klimatyzacji, niż otwierając okna. Unikamy przecież hałasu, spalin i smogu z powietrza. By jednak korzystanie z klimatyzacji poprawiało nasze samopoczucie, zamiast szkodzić, pamiętajmy o kilku zasadach.
Odgrzybianie klimatyzacji
Urządzenie poprawi komfort podczas jazdy samochodem pod warunkiem, że regularnie je czyścimy i wymieniamy filtry. Nieserwisowana i nieodkażana klimatyzacja staje się siedliskiem się zarodników grzybów, które mogą uczulać, oraz bakterii i wirusów, które mogą wywoływać choroby.
>> Odczulanie jako terapia astmy
Angina najczęściej atakuje latem
Używając klimatyzacji, powinniśmy także pamiętać, by zanadto nie wychładzać wnętrza. Nagłe skoki temperatury tymczasowo naruszają bariery ochronne układu immunologicznego organizmu, co skrzętnie wykorzystują bytujące w błonie śluzowej nosa czy gardła bakterie, np. paciorkowce. Co ciekawe, paciorkowiec może przez całe miesiące tkwić w organizmie, nie czyniąc szkód. Aktywowany przy gwałtownym spadku odporności, bardzo często latem, może wywołać ból gardła oraz anginę.
>> Leki na gardło, na chrypkę, pastylki do ssania, syropy
Anginy nie wyleczymy jednak tabletką na gardło, które staje się obolałe, zapuchnięte, niekiedy pokryte ropnym nalotem. Chorobie towarzyszą często silny ból brzucha i głowy, wymioty (spowodowane właśnie opuchlizną gardła), gorączka. Jedyna rada na anginę to wizyta u lekarza i antybiotykoterapia – pacjent poczuje się lepiej już po kilku dniach, ale leki musi brać tak długo, jak zaleci lekarz. W innym przypadku grozi mu nawrót choroby lub powikłania (ciężkie choroby stawów, nerek, serca, a nawet sepsa).
>> Zapalenie zatok czy przeziębienie - jak je odróżnić
Zapalenie ucha
Zapalenie ucha przytrafia się nie tylko osobom lubiącym morskie kąpiele (słona woda może rozpulchniać woskowinę uszną i ułatwiać wnikanie bakterii). Ryzyko choroby zwiększają też częste wystawianie głowy na wiatr, nagłe zmiany temperatur oraz silne działanie klimatyzacji. Infekcja ucha daje o sobie znać silnym bólem, czasem połączonym z wysiękiem wydzieliny ropnej, a także podwyższoną temperaturą ciała.
Zapalenia ucha nie można przeczekać, nieleczone grozi poważnymi powikłaniami, łącznie z pęknięciem błony bębenkowej i osłabieniem słuchu. Chorobę leczy się antybiotykami i środkami przeciwbólowymi, czasami konieczny jest zabieg nacięcia błony bębenkowej.