Obecnie obowiązujące wytyczne odnośnie karmienia noworodków i niemowląt wskazują, że mleko matki to najbardziej optymalny pokarm w pierwszych 6. miesiącach życia dziecka. Do promocji karmienia piersią zobowiązany jest też personel medyczny pracujący z pacjentką w okresie okołoporodowym.
Karmienie piersią − czy każda kobieta może i powinna karmić piersią?

Nie ma wątpliwości do co tego, że mleko matki jest najlepszym sposobem żywienia noworodków i niemowląt, zapewniającym im właściwy rozwój fizyczny i intelektualny. Unikalny skład pokarmu kobiecego, który dostosowuje się do zmieniających się potrzeb dziecka oraz zawiera gotowe przeciwciała wspierające jego niedojrzały układ immunologiczny to fakty potwierdzone w licznych badaniach naukowych, powszechnie znane też młodym mamom.
>>> Karmienie piersią – najczęstsze mity na ten temat
Wybór sposobu karmienia należy do matki
Fakty te znają również kobiety, które z różnych powodów nie decydują się na karmienie piersią. Zarówno w Polsce, jak i na całym świecie odsetek dzieci karmionych mlekiem matki w ciągu pierwszych 6. miesięcy życia, nie jest zadowalający. Zdecydowana większość kobiet próbuje karmić piersią noworodka, jednak znaczny odsetek mam nie jest w stanie wytrwać przy tej metodzie przez pół roku.
>>> Skład mleka kobiecego – co zawiera mleko mamy?
>>>Karmienie na żądanie, czyli jak często przystawiać dziecko do piersi
W Polsce brakuje szczegółowych danych na ten temat. Szacuje się jednak, że do końca 6. miesiąca życia karmionych piersią jest mniej niż 70 proc. niemowląt. Są też kobiety, które w ogóle nie decydują się na przystawianie dziecka do piersi, gdyż od początku zakładają, że będą stosować mleko modyfikowane.
>> Jakie wybrać mleko modyfikowane dla niemowląt?
>> Mleko modyfikowane specjalistyczne – rodzaje i zastosowanie u dzieci
Czy może karmić i czy chce karmić?
Wbrew obiegowej opinii nie wszystkie kobiety są w stanie karmić dziecko wyłącznie swoim mlekiem przez pierwszych 6 miesięcy jego życia. Niekiedy pokarmu jest za mało i nie da się tak wystymulować laktacji, by dziecko się najadało i zgodnie z planem przybierało na wadze. Wówczas konieczne jest dokarmianie butelką albo wręcz całkowite przejście na mieszanki. Nie jest to fanaberia współczesnych kobiet, które nie chcą karmić, a tłumaczą się brakiem pokarmu. Dla wielu to prawdziwy dramat. Brak pokarmu u jednych kobiet i jego nawał u innych to problem stary jak ludzkość. Stąd w czasach, kiedy nie było mleka modyfikowanego, konieczna była instytucja mamki. Kiedy jedna kobieta nie miała jak wykarmić dziecka, druga karmiła swoje i jej.
Karmienie dziecka mlekiem modyfikowanym nie musi jednak wynikać z braku pokarmu. Są kobiety, które karmić nie chcą. Powodów ich decyzji może być wiele – od złego stanu zdrowia, ciężkiej wady serca, czynnej gruźlicy, uzależnień, poprzez choroby psychiczne czy w końcu styl życia, który nie pozwala na pełną dyspozycyjność, z którą wiąże się karmienie naturalne. Tak naprawdę przeciwwskazania medyczne występują rzadko. Kluczową rolę w tej decyzji odgrywają czynniki psychologiczne, które są równie ważne, jak te medyczne. Zmuszanie do karmienia matki, która bardzo nie chce tego robić, niesie krzywdę jej i dziecku. Zamiast budować więź, buduje niechęć matki i stres u dziecka, które wyczuwa tę niechęć. Warto pamiętać, że kobieta ma prawo zdecydować o sposobie karmienia dziecka. Personel medyczny oraz otoczenia powinni uszanować jej wolę. Także dla dziecka lepiej jest, kiedy zostanie nakarmione butelką z miłością niż piersią z nienawiścią.
Medyczne przeciwwskazania u matki do karmienia piersią:
- czynna gruźlica,
 - zakażenie HIV,
 - przyjmowanie niektórych leków (np. neuroleptyki, stabilizatory nastroju, leki przeciwnowotworowe).
 
Najważniejszy pokarm – siara
W sytuacji, kiedy matka jest zdecydowana, żeby nie karmić piersią, można ewentualnie zachęcić ją do odciągnięcia i podania dziecku siary, zawierającej duże ilości białych krwinek i przeciwciał.
Siara to niemal lek – potężna dawka dobroczynnych substancji, które wspierają organizm w momencie szokującej dla niego zmiany środowiska. Siarę można podać bezpośrednio na śluzówki dziecka, bez konieczności przystawiania go do piersi.
Bożena Cieślak-Osik, psycholog, doradca laktacyjny
Matka odmawiająca karmienia piersią nie powinna być pozbawiona kontaktu skóra do skóry ze swym nowonarodzonym dzieckiem, a w okresie połogu potrzebuje takiej samej pomocy jak matka karmiąca naturalnie. Personel nie powinien nieustannie zadawać jej pytań o sposób karmienia, by nie wzbudzać w niej poczucia winy. Pacjentka podejmująca taką decyzje potrzebuje za to informacji o metodach hamowania laktacji, bo pokarm w pierwszych dniach w sposób fizjologiczny będzie się produkował. Warto również przekazać jej informacje o dostępnych na rynku mieszankach i o zasadach karmienia nimi.
Warunki w oddziałach położniczych nie zawsze sprzyjają szczerej rozmowie o motywach, które skłaniają pacjentkę do rezygnacji z karmienia piersią. Kobiety zazwyczaj nie chcą, ale też przecież nie muszą tłumaczyć motywów swojego działania. Patrząc z zewnątrz nie wiemy wszystkiego. A z perspektywy kobiety czasem lepiej sięgnąć po butelkę z mieszanką niż np. karmić piersią i żyć w chorobliwym lęku lub pogłębiającej się depresji, bez możliwości przyjmowania potrzebnych leków psychotropowych.
Dla niektórych kobiet obnażanie piersi oraz karmienie w obecności innych jest niezwykle trudne i budzi wiele napięć, dlatego wybierają butelkę. Inne po prostu chcą szybko wrócić do aktywności sprzed ciąży, pracy zawodowej i dzielić opiekę nad malcem z innymi członkami rodziny. Są one równie dobrymi matkami jak te, które karmią piersią. Otoczenie powinno powstrzymać się od ocen, wykazać się wrażliwością na potrzeby młodej matki, wspierać ją w budowaniu relacji z noworodkiem i zapewniać, że to nie sposób karmienia jako jedyny warunkuje rozwój więzi i prawidłowy rozwój malca. Niezależnie od sposobu karmienia każde dziecko potrzebuje matki, czułej, wrażliwej, dającej poczucie bezpieczeństwa, a przede wszystkim szczęśliwej, ponieważ tylko taka będzie miała szczęśliwe dziecko. Matka ma prawo do autonomicznych decyzji, bez presji ze strony personelu medycznego, rodziny, znajomych i nieznajomych.






