Stewia, a konkretniej pozyskiwane z niej glikozydy stewiolowe (zwane również stewiozydami), to naturalna substancja słodząca, która jest słodsza od 250 do 450 razy od sacharozy. W dodatku nie dostarcza żadnych kalorii. Nic dziwnego, że szybko stała się ulubienicą walczących z dodatkowymi kilogramami miłośników cukru, a teraz coraz odważniej gości na naszych stołach.
Czy stewia jest zdrowa?

Glikozydy po raz pierwszy wyizolowano z wyjątkowo słodkich liści stewii – wieloletniego krzewu z rodziny astrowatych (łac. Stevia rebaudiana) – w 1931 roku. W Azji i w Ameryce Południowej, w której określa się ją mianem „słodkiego zioła Paragwaju”, stosuje się od setek lat.
>> Stewia
W Stanach Zjednoczonych stewia została dopuszczona jako suplement diety w 1995 roku, a w 2008 roku zezwolono na sprzedaż jej ekstraktu jako dodatku do żywności. Mieszkańcy krajów Unii Europejskiej musieli na nią poczekać jeszcze trzy lata dłużej – do 2011 roku. Po trwających 10 lat badaniach Komisja Europejska dopuściła stosowanie glikozydów stewiolowych w 31 kategoriach żywnościowych (w tym w słodzikach). Czy było na co czekać?
>> Aspartam – nie podnosi poziomu cukru we krwi, ale…
Stewia – właściwości zdrowotne
Stewia, podobnie jak pozyskiwany z kory brzozy ksylitol, nie dość, że dodaje słodyczy temu, co jemy, to jednocześnie sprzyja zdrowiu i dobremu samopoczuciu. W badaniach udowodniono szereg jej korzystnych oddziaływań dla zdrowia:
- jest źródłem witamin C i z grupy B;
- dostarcza wapnia, potasu, magnezu, cynku i żelaza;
- wykazuje działanie antyoksydacyjne dzięki obecności związków fenolowych;
- chroni zęby przed próchnicą;
- nie wpływa na poziom insuliny;
- obniża ciśnienie krwi;
- polecana jest osobom chorym na fenyloketonurię (jako alternatywa dla szkodliwego aspartamu);
- wykazuje działanie przeciwzapalne, bakteriobójcze i grzybobójcze.
Stewiozydy w nieznacznym stopniu wchłaniają się z przewodu pokarmowego do krwi (dzięki temu nie dostarczają energii), ale na skutek działania mikroflory jelita grubego ulegają hydrolizie do stewiolu – naturalnego związku o gorzkawym posmaku, który oddziałuje prozdrowotnie. Mimo niestwierdzenia szkodliwości spożycia stewii na organizm człowieka, określono dopuszczalne dzienne spożycie stewii (ADI) i wynosi ono 0-4 mg/kg m.c./dzień.
Stewia dla cukrzyka
Mieszkańcy Ameryki Południowej od wieków stosują w ekstrakt liści stewii jako lek na cukrzycę. Zasadność takiego postępowania potwierdzają badania naukowe.
Udowodniono w nich, że zawarte w liściach stewii stewiozydy i ich pochodne zmieniają poziom glukozy w osoczu poprzez ograniczenie jej wchłaniania w jelicie czczym i hamowanie syntezy glukozy (glukoneogenezy). Ponadto, posiłek zawierający stewiozydy w większym stopni tłumi poposiłkowy wzrost stężenia glukozy we krwi i wzrost indeksu insulinowego. Zastąpienie tradycyjnego białego cukru bez wątpienia pozytywnie wpłynie na metabolizm glukozy.
Stewia w sklepie i w kuchni
W wykazach składników widniejących na etykietach produktów glikozydy stewiolowe ukrywają się pod symbolem E960. Ze względu na jej właściwości fizykochemiczne można ją spotkać w wielu różnych produktach. Cechuje je bowiem:
- odporność na wysoką temperaturę (stewia pozostaje termicznie stabilna do 200 stopni Celsjusza, powyżej 220 stopni traci na słodkości), więc można ją stosować do pieczenia i gotowania;
- rozpuszczalność w wodzie i w alkoholu;
- stabilność w pH od 3 do 9 (czyli zarówno w środowiskach kwaśnych, jak i lekko zasadowych);
- nieuleganie fermentacji;
- możliwość długiego przechowywania;
- wykazywanie efektu synergistycznego – wzmacnianie słodkiego smaku innych substancji słodzących.
>> Sztuczne słodziki, naturalne substancje intensywnie słodzące czy może jednak cukier – co wybrać?
W Japonii już od 1971 roku stewię wykorzystuje się do produkcji lodów, gum do żucia i innych słodyczy. Niemniej jednak, wadę stewii może stanowić fakt, że pozostawia ona lekki posmak lukrecji w ustach, który nie każdemu może odpowiadać.
Na rynku stewię można znaleźć pod postacią soku, tabletek, suszonych liści i – najbardziej neutralnego w smaku – fluidu. Nie da się jednak zaprzeczyć, że najbardziej zasobne w witaminy i składniki mineralne są świeże liście. Na szczęście, stewię można uprawiać na własnym parapecie jako roślinę jednoroczną lub wieloletnią. Nie dość, że dzięki temu będziemy mieć stały dostęp do wszystkich jej zdrowotnych właściwości, to także znacznie obniżymy koszty jej używania.





