Z powodu koronawirusa SARS-CoV-2 zostaliśmy postawieni w nowej rzeczywistości, w której obowiązkowe staje się zakrywanie w miejscach publicznych ust i nosa.
Dlaczego maseczki jednorazowe są jednorazowe?

W Polsce, marzec 2020 jak w filmach Hitchcocka rozpoczął się trzęsieniem ziemi, by w kolejnych dniach budować co raz większe napięcie związane z „tajemniczą” i wywołującą narodową grozę chorobą COVID-19 pochodzącej z oddalonego o setki kilometrów chińskiego Wuhan. Każdy z nas musiał przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości, w której normalne staje się oczekiwanie w kolejce do sklepów, zachowywanie dystansu, czy nauka z domu i w której produktami pierwszej potrzeby stają się maseczki, rękawiczki i płyny do dezynfekcji.Jakby tego było mało, na społeczeństwo narzucone zostały nowe obowiązki, jak zakrywanie ust i nosa, których przestrzeganie pozwala odmrozić gospodarkę i zmniejszyć ryzyko zakażenia koronawirusem.
Czym zakrywać usta i nos?
Obecna epidemia spowodowała znaczny wzrost zapotrzebowania na maseczki. Na rynku dostępnych jest wiele rodzajów masek, np. jednorazowego, wielorazowego użytku, z wymiennymi filtrami, bawełniane, chirurgiczne, przeciwpyłowe i inne. Co więcej, w Internecie można znaleźć filmy jak zrobić maseczki z kawałka bawełny, jednak trzeba sobie zdawać sprawę, że nie każda maseczka jest sobie równa.
Maseczki bawełniane, pomimo swoich zalet (możliwość wykonania w warunkach domowych, czy możliwość prania) w najmniejszym stopniu chronią przed ryzykiem zakażenia. Zostało to potwierdzone w badaniach z 2015 roku, gdzie maski bawełniane stwarzały większe ryzyko zakażenia wirusowego w porównaniu do masek medycznych i tzw. masek N95 o wysokim stopniu filtracji.
Zgodnie z rekomendacją naukowców przeprowadzających badanie, maski bawełniane powinny być stosowane jedynie w przypadku, kiedy inny rodzaj masek jest nieosiągalny.
Maseczki jednorazowe – jak długo można stosować?
Maseczki medyczne jednorazowe, jak sama nazwa wskazuje, powinny być stosowane do zabezpieczenia ust i nosa jednorazowo, tylko przez okres niezbędny do wykonywania danej czynności.
Przed epidemią COVID-19, maseczką jednorazowa służyła do zabezpieczania personelu medycznego podczas badania czy operacji, po czym była wyrzucana. Przekładając to na wykorzystywanie masek w codziennym życiu, np. po wyjściu na zakupy i powrocie do domu maseczka powinna być wyrzucona.
Najpopularniejszymi maseczkami medycznymi przeznaczonymi dla pacjentów i innych osób w celu zmniejszenia ryzyka rozprzestrzeniania się infekcji są maseczki typu I, wykonane z trójwarstwowej włókniny i wykazujące skuteczność filtracji do 95% BFE, czy efektywnej filtracji bakteryjnej. Maseczka medyczna stanowi barierę przed przenikaniem kropelek wody, w której zawieszone mikroorganizmy przenoszone drogą kropelkową, dzięki czemu zmniejszone zostaje ryzyko przenoszenia infekcji.
Niestety, dla zapewnienia właściwej ochrony, stosowanie tych maseczek powinno być ograniczone czasowo, co wiąże się z tym, że podczas używania maska ulega zawilgotnieniu, czyli zbyt dużemu nagromadzeniu kropelek wody pomiędzy włóknami, co prowadzi do zmniejszenia filtracji. Podczas oddychania, mówienia wraz z powietrzem wydalane są mikrokropelki wody, które osiadają na maseczce. Ocenia się, że podczas jednego kaszlnięcia powstaje nawet 3000 kropelek wody.
Już w 2006 roku przeprowadzono badania, które wykazały, że po 4 godzinach stosowania jednorazowych maseczek medycznych następuje znaczące zmniejszenie filtracji i zwiększenia przepuszczania mikroorganizmów. A to oznacza, że maseczka przestaje zapewniać odpowiednią ochronę.
Pojawiają się informację, by pozostawić maseczki do wysuszenia, co ma umożliwiać jej stosowanie ponowne. Niestety nic bardziej mylnego, w cząsteczkach wody następuje namnażanie mikroorganizmów, co sprawia, że ponowne zastosowanie maseczki powoduje, że na twarz zakładamy „bombę” mikrobiologiczną, która stwarza ryzyko infekcji. Badania wykazały, że na używanych maseczkach zidentyfikowano liczne mikroorganizmy (bakterie i grzyby), w tym kolonie gronkowców (Staphylococcus spp.) i kropidlaków (Aspergillus spp.).
Dla zapewnienia bezpieczeństwa zasadnym staje się noszenie maseczek jednorazowych maksymalnie do 4 godzin oraz nie używanie ich ponownie.
Maseczki medyczne a maski N95, FPP2 lub FFP3
Na rynku dostępne są maski o różnym stopniu filtracji. Niestety, o ile jednorazowe maseczki medyczne są relatywnie tanie, o tyle maski N95, FPP2 lub FFP3 stanowią znacznie większy koszt.
Naukowcy porównali skuteczność ochrony osób noszących jednorazowe maski medyczne i maski o wyższych stopniach filtracji i o ile w warunkach laboratoryjnych lepsze efekty dają maski N95, o tyle w warunkach codziennych, nie stwierdzono znaczących różnic w ryzyku zakażeń wirusowych.
Badacze są zgodni, że maski o wysokim stopniu filtracji powinny być przeznaczone przede wszystkim dla personelu medycznego, który jest w najwyższym stopniu narażony na infekcje, natomiast dla ogółu społeczeństwa jednorazowe maski medyczne zapewniają odpowiednią ochronę.
Ponadto maski N95, FPP2 lub FFP3 również, podobnie jak jednorazowe maseczki medyczne ulegają przesiąkaniu, co w przypadku długiego stosowania będzie zmniejszało ich skuteczność filtracji. Ich ponowne użycie byłoby możliwe jedynie po dezynfekcji, czy wymianie filtra (jeżeli jest taka opcja) lub powinny być wyrzucane.
Czy maski medyczne można dezynfekować?
W dobie pandemii koronawirusa można znaleźć różne informacje dotyczące dezynfekowania maseczek medycznych, co ma pozwolić na ich ponowne zastosowanie, jak np. umieszczanie masek w piekarniku nagrzanego do 60°C przez 30 minut.
Rozpatrując dezynfekcje, należy jednak wziąć pod uwagę, że ma ona na celu nie tylko zniszczenie koronawirusa, ale i również innych drobnoustrojów mogących wywoływać różne infekcje, co sprawia, że niestety dezynfekcja to nie taka prosta sprawa.
Zgodnie z rekomendacjami Światowej Organizacji Zdrowa (WHO) dopuszcza się stosowanie następujących metod dezynfekcji:
- w sterylizatorach wykorzystujących opary nadtlenku wodoru lub tlenku etylenu
- z wykorzystaniem światła UV, jednak metoda ta zapewnia jedynie sterylizację powierzchniową, światło UV nie wnika pomiędzy włókna w masce oraz
- w sterylizatorach wykorzystującą sterylizację ciepłem wilgotnym, w której maski ulegają wyjałowieniu w wyniku przebywania przez 30 minut w temperaturze 60°C w komorze o wilgotności co najmniej 80%, co jest o tyle ważne, że to cząsteczki podgrzanej pary wodnej odpowiadają za dezynfekcję, tym samym samo podgrzanie w piekarniku, bez zapewnienia odpowiedniego stopnia wilgotności nie zapewnia pozbycia się mikroorganizmów.
Ponadto WHO wskazuje, że nie powinny być wykorzystywane takie metody dezynfekcji jak mycie masek, sterylizację parową w temperaturze 134°C czy dezynfekcji wybielaczami, podchlorynem sodu lub stężonym alkoholem, gdyż te metody dezynfekcji będą niszczyć włókna filtrów, co wpłynie na działanie masek.
Warto pamiętać, że jeżeli maska uległa zabrudzeniu, uszkodzeniu lub odkształceniu to takiej maski nie należy stosować ponownie nawet po przeprowadzeniu dezynfekcji.
Sama maseczka medyczna to nie wszystko
Pomimo, że jednorazowe maseczki medyczne wydają się być optymalnym wyborem w celu odpowiedniego zakrycia ust i nosa w codziennej ochronie przed koronawirusem to nie można zapomnieć o pozostałych środkach bezpieczeństwa. By zmniejszyć ryzyko infekcji konieczne jest stosowanie dodatkowych zasad jak m.in.:
- dokładne mycie rąk mydłem lub środkiem dezynfekującym zawierającym alkohol
- unikanie zatłoczonych miejsc
- zachowywanie dystansu społecznego, czyli 2 metrów odległości od innej osoby
- nie dotykanie okolic oczu, zakażenie koronawirusem może zachodzić przez gałkę oczną
- nie dotykanie części zakrywającej usta maski medycznej – maseczki należy ściągać „od tyłu” dotykając za wiązanie
- po ściągnięciu maski lub po jej dotknięciu należy dokładnie umyć ręce mydłem
- używanie jednej maski przez jedną osobę. Jednej maski (nawet wielokrotnego użytku) nie powinny być stosowane przez wiele osób, zwiększa to ryzyko przenoszenia infekcji.











