Terapia z użyciem metody CPAP wydawała się remedium na wiele chorób związanych z bezdechem sennym. Ostatnie badania wskazują, że wśród nich nie ma niestety chorób układu sercowo-naczyniowego.
Bezdech senny – metoda CPAP nie obniża ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego

CPAP to skrót od Continous Positive Airway Pressure – stałego dodatniego ciśnienia w drogach oddechowych. Podczas terapii zakłada się na noc maskę podłączoną do pompy powietrznej. Dzięki ciągłemu nadciśnieniu, wytwarzanemu przez pompę, CPAP utrzymuje drogi oddechowe otwarte. W ten sposób przeciwdziała bezdechowi sennemu.
Związek CPAP i ryzyka chorób sercowo-naczyniowych
Na łamach „New England Journal of Medicine” opublikowano wyniki badań przeprowadzonych pod przewodnictwem R. Douga McEvoy’ego z Flinders University w Australii. Badania nosiły nazwę SAVE (od Sleep Apnea Cardiovascular Endpoints), wzięło w nich udział 2717 pacjentów ze zdiagnozowaną chorobą wieńcową lub chorobą naczyń mózgowych oraz średnim lub silnym bezdechem sennym.
Pacjentów podzielono na grupę leczoną za pomocą CPAP i grupę kontrolną. Osoby z pierwszej grupy poddawano przez tydzień terapii metodą stałego dodatniego ciśnienia w drogach oddechowych przez 3 godziny każdej nocy. Badanie wykazało brak wpływu terapii CPAP na zmniejszenie się liczby zdarzeń sercowo-naczyniowych u pacjentów z średnim lub silnym bezdechem sennym oraz rozpoznaną chorobą układu sercowo-naczyniowego.
Nie zanotowano także zmiany w liczbie zgonów z powodu zdarzeń zawału mięśnia sercowego i udaru, ani liczbie hospitalizacji z powodu dusznicy bolesnej, niewydolności serca czy udaru niedokrwiennego.
Metoda CPAP – sposób na chrapanie
Oczywiście metoda CPAP niesie ze sobą pozytywny wpływ na zdrowie, jednak w innym zakresie. Chodzi między innymi o chrapanie, senność w ciągu dnia oraz ogólną poprawę jakości życia związanej z polepszenia zdrowia i nastroju.







