Przybywa młodych dorosłych zmagających się z chorobą zwyrodnieniową i uporczywymi bólami stawów. – Na ich stan pracujemy przez całe życie – alarmuje dr hab. n. med. Anna Górska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, lekarz reumatolog.
Bóle stawów – młodzi dorośli wyją z bólu i bezradności

Wokół nas przybywa młodych reumatyków. Kiedyś ta choroba zarezerwowana była wyłącznie dla osób mocno zaawansowanych wiekowo. Dziś na zapalenie stawów chorują nawet dzieci. Z czego to wynika?
To prawda, że choroby reumatyczne kojarzą nam się głównie z wiekiem dojrzałym. Ale wcześniej u dzieci też występowały, choć nie były tak często diagnozowane i leczone jak dziś. W efekcie rodzice przyjmowali do wiadomości, że zniekształcenia stawów u ich dzieci były pewnym rodzajem niepełnosprawności, z którą trzeba się pogodzić. Świadczą o tym dowody z literatury czy z malarstwa. Przypomina mi się obraz „Śpiący Kupidyn” słynnego malarza Caravaggio, który wiernie oddaje obraz młodzieńczego zapalenia stawów. Także w swojej praktyce spotkałam dorosłych z utrwalonym już kalectwem, którzy zachorowali na stawy w dzieciństwie i nie byli leczeni.
Jednak obecnie pacjenci mają dostęp do nowocześniejszych terapii niż 30 czy 40 lat temu. Jakość ich życia jest dużo lepsza niż kiedyś?
Tak, ale wciąż najważniejsza jest wczesna diagnostyka. Podkreśla się, żeby pacjent z objawami choroby reumatycznej jak najwcześniej trafił do lekarza reumatologa. Jeśli od momentu rozpoznania do wdrożenie leczenia minie nie więcej niż 12 tygodni, wówczas choroba nie spowoduje utrwalonej destrukcji stawów. Takie szybkie postępowanie jest też gwarantem remisji choroby. W przypadku dzieci, które zmagają się z ostrym bólem wizyta u reumatologa jest niezbędna również do tego, aby wykluczyć inne choroby, w tym nowotworowe.
Do czego mogłaby Pani porównać działanie stawów? Co dzieje się w organizmie, gdy nie działają jak trzeba?
Stawy to tylko jeden z elementów narządu ruchu. W jego skład wchodzą także kręgosłup, mięśnie, ścięgna i więzadła. Narząd ruchu bywa nazywany arcydziełem inżynierii biomechanicznej, który zapewnia synchronizację, lekkość i gibkość. Każde zaburzenie tej szkieletowo – mięśniowej harmonii przejawia się bólem, który zazwyczaj promieniuje na pozostałe części ciała. Na przykład jeśli boli staw kolanowy, następuje zmiana chodu i dochodzi do nacisków na inne stawy, w tym na lokomocyjne, jak staw biodrowy czy kręgosłup. A z kolei przedłużający się ból skutkuje dysfunkcją kończyny, zanikami mięśniowymi, a w konsekwencji wczesnymi zmianami zwyrodnieniowymi.
Co w głównej mierze jest przyczyną chorób stawów?
Według klasyfikacji chorób stawów jest ponad 200, więc i te przyczyny są bardzo różne. Choroby zapalne są wywoływane przez procesy autoimmunizacyjne. Jednak największą grupę wszystkich zachorowań, około 50 procent, stanowią choroby zwyrodnieniowe, na które cierpią zazwyczaj ludzie dorośli. Choroba zwyrodnieniowa jest główną przyczyną niepełnosprawności narządu ruchu, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Mówi się, że w Polsce żyje z nią około 3 mln ludzi, a w Europie 13 procent ludności. Występuje też tzw. reumatyzm tkanek miękkich, czyli choroby ścięgien i więzadeł – tych tkanek, które otaczają stawy. Dużym problemem pacjentów jest też wiotkość stawów, przez co później w przyszłości stawy tracą na sprawności.
Oczywiście, olbrzymi wpływ na zdrowotność stawów, na budowę tkanki łącznej, mają dieta i styl życia. To, jak się odżywiamy ma wpływ na budowę tkanki łącznej.
Które stawy są najbardziej narażone na zachorowania?
Lokomocyjne, czyli kolanowe i biodrowe, a coraz częściej także kręgosłup szyjny i lędźwiowy. Ogromną grupę chorych stanowią – co było wcześniej nie do pomyślenia – młodzi dorośli, dwudziesto i trzydziestolatkowie. Dziś incydenty bólowe zdarzają się u 80 procent pracujących młodych osób.
Czyli mając 20 lat już pracujemy na to, jak nasze stawy będą zachowywały się po 80 roku życia?
Zdecydowanie! Już uczeń w szkole pracuje na swoje stawy. O ich stan, a zwłaszcza o zdrowie kręgosłupa i kości, powinniśmy dbać już od wieku przedszkolnego. Mam w swoich praktyce pacjentów, którzy w dzieciństwie zaniedbali rehabilitację rozpoznanej wady postawy. Jeśli na wadliwy kręgosłup czy źle ustawione kończyny dolne nałoży się otyłość - plaga naszych czasów – to już krok do fatalnej sytuacji. Znacznie szybciej dochodzi do zniekształceń, uszkodzenia stawów, deformacji kręgosłupa i rozwoju wczesnych zmian zwyrodnieniowych. Pacjent żyje z bólem, przez co pogarsza się jakość jego życia, występują reakcje depresyjne i lękowe. Z czasem chory zaczyna uzależniać się od innych.
>> Praca i czas wolny przed komputerem. Brak ruchu, sprawdź co może Ci grozić.
Jak dbać o stawy?
Komputery, telefony i tablety zabierają dzieciom i młodzieży czas, który powinien być przeznaczony na ruch. Dorośli też coraz rzadziej się ruszają, a stawy nie lubią bezruchu. Dbać o stawy to dbać o zdrowy styl życia, o ruch i odżywianie. Podkreślamy jednak, że musi to być umiarkowany ruch. Nie są wskazane zbyt intensywne sporty, ponieważ takie treningi prowadzą do przeciążenia, do mikrouszkodzeń tkanek otaczających stawy, głównie więzadeł, ścięgien. Dlatego polecamy spacery z kijkami, jazdę na rowerze i pływanie. Osoby dorosłe powinny uprawiać aktywność przez co najmniej godzinę dziennie, natomiast dzieci powinny ruszać się jeszcze więcej. Najlepiej ćwiczyć pod okiem fizjoterapeuty lub innych specjalistów. Podkreślę jeszcze raz – oszczędzanie stawu nie oznacza bezruchu. Pamiętajmy też o profilaktyce – o właściwej postawie podczas siedzenia przy komputerze, z podparciem rąk i kręgosłupa. Jeśli będziemy to lekceważyć, nawet u młodych osób może dojść do wczesnych zespołów bólowych kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego.
Przywiązujemy zbyt małą wagę na dobór właściwego krzesła czy fotela do pracy i nauki. Mówi się o tym, że nawet dzieci w przedszkolu powinny mieć tak dopasowane krzesło, aby ich nogi opierały się o podłoże. Nie mogą zwisać, ponieważ wtedy stopy nie wykształcą się prawidłowo, najprawdopodobniej dojdzie do płaskostopia czy innych wad stopy.
Co najbardziej utrudnia życie pacjentom z chorobami reumatycznymi. Na co się skarżą?
Głównym problem pacjentów jest ból, który z czasem przeradza się w cierpienie. Często chorym towarzyszy lęk – o przyszłość, o to, czy nie zostaną zwolnieni z pracy albo czy nie utracą samodzielności. Dlatego tak ważne jest wsparcie bliskich w pokonywaniu trudności dnia codziennego, wtedy łatwiej jest pokonać chorobę czy związaną z nią niepełnosprawność.
Na jakie leczenie mogą liczyć polscy pacjenci, którzy cierpią na choroby reumatyczne?
Leczenie chorych z przewlekłym zapaleniem czy zwyrodnieniem stawów nie jest łatwe zarówno dla pacjenta jak i prowadzącego go reumatologa. Leczenie tych chorób zwykle trwa latami, wymaga wzajemnego zaufania, empatii, wtedy jest szansa na powodzenie terapii. Ważna też jest współpraca w leczeniu chorych reumatologicznie z lekarzem rodzinnym, ortopedą, neurologiem, fizjoterapeuta, a nawet psychoterapeutą. W Polsce jest bardzo duża potrzeba powstawania ośrodków rehabilitacyjnych.
Należy pokreślić, że w niezapalnych chorobach narządu ruchu, zwłaszcza w chorobie zwyrodnieniowej ważne jest postępowanie niefarmakologiczne, poczynając od edukacji, poprzez terapię behawioralną, leczenie ruchem i zabiegami fizykoterapeutycznymi. Co więcej, powinno być prowadzone równolegle do farmakoterapii, a w chorobie zwyrodnieniowej nawet wyprzedzać farmakoterapię. Trochę inaczej sytuacja wygląda w przypadku leczenia chorób zapalnych. Np. w przypadku RZS wczesna farmakoterapia daje szansę na zahamowanie procesu reumatoidalnego. W ostatnich latach powstała coraz większa grupa leków tzw. biologicznych, które dają nadzieję na skuteczne zahamowanie zapalenia. W Polsce, coraz więcej leków biologicznych jest refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, ale procedury ich zastosowania są wydłużone. W związku z tym nie mamy możliwości, aby lek biologiczny był lekiem pierwszego zastosowania.
W przypadku chorych reumatycznych bardzo ważna jest wczesna diagnostyka. Co mogłoby Pani zdaniem usprawnić proces diagnostyki w Polsce?
Chciałabym podkreślić wspaniałą inicjatywę Pani Profesor Brigidy Kwiatkowskiej, która czyni starania, aby tworzyć poradnie wczesnej diagnostyki RZS-u. Pacjenci byliby w nich przyjmowani natychmiast po otrzymaniu skierowania od lekarza rodzinnego. Wtedy istniałaby realna szansa szybkiej diagnostyki pacjenta i wdrożenia leczenia od 6 do 12 tygodni. Ten czas określany jest jako „okno terapeutyczne”, które daje szansę na zahamowanie destrukcji stawów, a nawet na uzyskanie remisji choroby. Bo kiedy pacjenci zgłaszają się po kilku miesiącach czy nawet latach występowania obrzęków czy bólów, to ich stawy zazwyczaj są nieodwracalnie zniszczone. Wiem, ze takie poradnie istnieją już w kilku województwach. W przypadku RZS niezbędne jest wdrożenie natychmiastowego leczenia. Dzięki temu można uratować pacjentów przed kalectwem.
Czego można oczekiwać od substancji typu kolagen czy glukozamina? Kto powinien je stosować i w jakich ilościach?
Glukozamina, kolagen, siarczan chondroityny to ważne składniki tkanki łącznej tworzącej narząd ruchu i chrząstkę stawową. Niestety, nie ma jednoznacznych dowodów naukowych wskazujących na skuteczność tych preparatów. Wprawdzie od 2020 roku międzynarodowe towarzystwa reumatologiczne preferują stosowanie jedynie siarczanu chondroityny w chorobie zwyrodnieniowej czy kwasu hialuronowego, ale myślę, że w praktyce - gdy mamy niewielki wybór preparatów do leczenia przyczynowego, to należy podejmować próby leczenia tymi preparatami. Niezależnie od tego, co pacjenci widzą w reklamach, sugeruję stosowanie tylko tych preparatów, które przepisywane są na receptę. One zagwarantują większą skuteczność. Młodym pacjentom z wiotkością stawów, zalecam stosowanie preparatów z kolagenem, który wzmacnia stawy.
Twierdzi Pani, że z wiotkością stawów ma do czynienia coraz więcej osób. Co jest tego powodem?
Często występuje predyspozycja genetyczna, ale ogromne znaczenie ma również odżywianie. Zalecam dietę bogatą w kolagen i witaminę C. Polecane są galarety z ryb i inne wywary warzywne. Niewątpliwie kolagen to biało, a białko przetworzone w wędlinach czy innych produktach zawierających konserwanty, nie jest pełnowartościowe.
Najczęściej wiotkością są zagrożone stawy barkowe, biodrowe i kolanowe. U osób z wiotkością częściej niż u innych dochodzi do naderwania ścięgien albo uszkodzenia łąkotek, nawet bez silnego urazu. Tacy pacjenci mają problem z tzw. reumatyzmem tkanek miękkich – mówimy o łokciu tenisisty, kolanie golfisty czy bolesnym barku.
Ruch i dieta powinna być podstawą profilaktyki. Co jeszcze jeść, a czego unikać, aby w przyszłości nie dorobić się osteoporozy czy choroby zwyrodnieniowej?
Jeśli chodzi o stawy, trzeba unikać konserwantów, a mięso i wędliny spożywać w minimalnych ilościach. Wystrzegać się tłustego nabiału, w tym serów pleśniowych. Unikać potraw smażonych, ograniczać spożycie soli. Dwa razy w tygodniu zaleca się spożywanie makreli, łososia, śledzia, sardynek czy tuńczyka. Przeciwzapalnie działają także kwasy Omega 6, które znajdziemy w oliwie z oliwek czy oleju lnianym.
Stawy współpracują z kośćcem, niestety z moich obserwacji wynika, że spożycie wapnia jest niedostateczne w każdej grupie wiekowej. Pamiętajmy, aby dzieci przyjmowały 1000 miligramów wapnia dziennie, a młodzież i dorośli nawet 1200 mg. Dla przykładu - jeden większy plaster sera żółtego zawiera ok. 200 mg wapnia zjonizowanego, natomiast jedna szklanka mleka – ok. 250 mg. Dzieci, których dieta jest uboga w wapń, są zagrożone w przyszłości osteoporozą. Należy pamiętać, że proces kościotworzenia, budowania swoistego „banku kostnego” trwa do ok. 25 roku życia, a po krótkim okresie stabilizacji, występuje tendencja do zaniku kości. Dlatego należy o nie dbać od najmłodszych lat i właściwie się odżywiać, pamiętając jednocześnie o ruchu.
>> Stawy, reumatyzm, osteoporoza. Sprawdź ofertę apteki internetowej Apteline.pl
Nasz ekspert: dr hab. n. med. Anna Górska, specjalista reumatolog, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku







