Naukowcy sprawdzają, czy osoby z alergią na pszenicę można odczulić, podając im małe dawki alergenu. I ostrzegają: nie próbujcie tego w domu!
Uczuleni na gluten powinni jeść… gluten?

Pszenica ma wyższą zawartość białka niż większość innych zbóż lub ryżu. U ludzi na nią uczulonych nawet śladowe ilości alergenu mogą prowadzić do reakcji anafilaktycznej (natychmiastowej reakcji alergicznej). Jednak amerykańscy badacze postanowili sprawdzić, czy niewielka ilość białek pszenicy w formie mąki pszennej z glutenem może odczulić ludzi z alergią.
Porcja alergenu na śniadanie
Wybrali pszenną mąkę o wysokiej zawartości protein (ok. 30 g zawierało 7 g białka), którą naświetlono promieniami gamma, by zapewnić sterylność. Posmak mąki nie był mocny i uczestnicy badania zwykle posypywali nią jedzenie.
Wszystkich 48 uczestników przeszło pozytywnie pszenny punktowy test skórny i wszyscy reagowali na mniej niż 1443 mg białka pszenicy. Średni wiek wynosił 8 lat i 6 miesięcy (od 4 do 22 lat). Pacjenci z poważnym ryzykiem wystąpienia anafilaksji zostali wykluczeni z badania.
W trakcie 44 tygodni 24 wylosowanym pacjentom stopniowo zwiększano dawki mąki do maksimum dziennego 1445 mg. Z kolei 24 pacjentów w grupie placebo otrzymywało w zwiększanych dawkach skrobię kukurydzianą. W ciągu pierwszego roku 52,2 proc. grupy „pszennej” było w stanie zjeść 4443 mg białek pszennych bez reakcji, podczas gdy w grupie placebo nikt nie był w stanie tego zrobić.
Przez kolejne 52 tygodnie badani z placebo przeszli do grupy o wyższej dawce mąki i dostawali mąkę w ilości zwiększanej do dziennego maksimum 3870 mg. Pacjenci w grupie „pszennej” kontynuowali jedzenie mąki w niskiej dawce.
Trzem osobom udało się podnieść spożycie pszenicy
W ciągu dwóch lat 66,7 proc. grupy z wysoką dawką było w stanie spożyć 4443 mg białek pszennych bez wystąpienia reakcji. W grupie o niskiej dawce 39,1 proc. uczestników było w stanie spożyć 7443 mg pszennych protein, czyli tyle, ile jest np. w filiżance makaronu.
Następnie grupa z niską dawką przestała jeść mąkę pszenną. Dwa miesiące później trzy z 23 osób (13 proc.) wciąż były w stanie zjeść 7443 mg pszennych protein bez reakcji, choć wskaźnik ten (nazywany wskaźnikiem braku reakcji) nie był tak zadowalający, jak osiągnięty w innych doustnych próbach immunoterapii, np. z jajkiem kurzym.
Po roku poziom immunoglobulin G4, traktowanych jako wskaźnik dla tolerancji mąki, był wyższy w grupie z niższą dawką mąki niż w grupie placebo. Na 21044 dawek mąki w 11,2 proc. nastąpiły reakcje niepożądane, jak swędzenie gardła, ból brzucha i mdłości, z czego 0,02 proc. było ostrych i 0,05 proc. wymagało leczenia epinefryną.
Nie było znaczących różnic w reakcjach niepożądanych pomiędzy wysokodawkową i niskodawkową grupą. Lekarze porównali te rezultaty z wynikami odczulania za pomocą orzeszków ziemnych albo mleka (w literaturze medycznej), i wypadły one podobnie. Z 7922 dawek mąki podawanej w grupie placebo w 6 proc. nastąpiły reakcje niepożądane, ale żadna nie była ostra ani nie było konieczności leczenia epinefryną.
Zbyt mało osób z brakiem reakcji alergicznej
Wyniki eksperymentu to niestety na razie dla uczonych za mało. Badanie trzeba powtórzyć na większej próbie osób, by można było wyciągnąć faktyczną konkluzję. Porównując doustną immunoterapię wobec pszenicy z leczeniem alergii na jajka, w przypadku mąki rezultat był mniejszy dla obu grup odczulań i nieprzerwanego braku reakcji. Jeśli jednak odkrycie takiej możliwości odczulenia potwierdziłoby się, leczenie mogłoby zredukować ryzyko jednej z najpoważniejszych i powszechnych alergii pokarmowych.
Jednocześnie lekarze ostrzegają przed samodzielnymi próbami odczulać się alergenem. Wstrząs anafilaktyczny, który może pojawić się w kontakcie z substancją, jest nagły; gwałtownie pogarsza się stan zdrowia, co wymaga natychmiastowego leczenia, a może doprowadzić nawet do śmierci.




