Prawidłowa samokontrola wymaga od diabetyków wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Muszą nie tylko wykonywać codzienne pomiary cukru we krwi, ale także podejmować na ich podstawie decyzje dotyczące własnej terapii. A także troszczyć się o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne całościowo.
Samokontrola – interpretacja wyników i decyzje terapeutyczne na co dzień

Samokontrola to pojemne pojęcie, dobrze zróżnicowane w języku angielskim, gdzie self monitoring odnosi się do pomiarów cukru we krwi, self management do zarządzania cukrzycą, czyli np. dawkowania insuliny, a pod określeniem self care kryje się szeroko pojęta samoopieka. Bo diabetycy powinni nie tylko monitorować glikemie, na ich podstawie podejmować decyzje dotyczące insuliny i posiłków, ale też całościowo troszczyć się o swoje zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne.
Czytaj więcej: Samokontrola w cukrzycy
Szacuje się, że 95 proc. leczenia cukrzycy odbywa się bez udziału lekarza, na konsultacje ze specjalistami przypada jedynie 5 proc. czasu. I nie wynika to wcale z wadliwie działającego systemu ochrony zdrowia, ale z charakteru cukrzycy – choroby, która nie pozwala o sobie zapomnieć w żadnym momencie dnia. W praktyce oznacza to, że każdy diabetyk musi być dla siebie lekarzem. Tak też się dzieje, szczególnie kiedy mówimy o pacjentach leczonych insuliną. Codziennie podejmują oni szereg tzw. decyzji terapeutycznych mających bezpośredni wpływ na stan ich zdrowia.
Pomiar + interpretacja
Po co dokonujemy regularnych pomiarów poziomu cukru we krwi? Z jednej strony po to, by wiedzieć, jaka jest nasza aktualna glikemia. Wiedza ta daje nam poczucie bezpieczeństwa i pewnego panowania nad sytuacją. Ale każdy pomiar to także swego rodzaju informacja zwrotna, czy poprzedzające go decyzje odnośnie leczenia były słuszne.
Dla przykładu, jeśli dwie godziny po obiedzie zdarzył mi się mocno podwyższony poziom cukru we krwi, to oczywiście muszę podać korektę, ale przede wszystkim powinnam zastanowić się, co było tego przyczyną. Czy źle oszacowałam węglowodany w posiłku, a może zjadłam więcej niż planowałam?
Pozostaje kwestia korekty – ile jej podać. Jeśli po dwóch kolejnych godzinach od podania dawki korekcyjnej skontroluję glikemię i nadal jest wysoka, to pojawiają się kolejne niewiadome. Czy dawka insuliny na korektę nie była przypadkiem za mała? Może posiłek, po którym pojawiło się przecukrzenie, trzeba było zabezpieczyć np. bolusem przedłużonym? A może to jednak jakaś awaria pompy lub po prostu bierze mnie przeziębienie i stąd te wysokie cukry?
W ten sposób, poświęcając nieco czasu na analizę bieżących, codziennych sytuacji, coraz lepiej uczymy się cukrzycy. Bo samokontrola to pewna sztuka, w której nieustannie musimy się doskonalić.
Decyzje terapeutyczne
Na podstawie pomiaru glikemii, biorąc pod uwagę planowane posiłki oraz to, co będziemy w najbliższym czasie robić, podejmujemy decyzje odnośnie dawek insuliny. Można przewrotnie powiedzieć, że ceną za elastyczne leczenie cukrzycy (pompami insulinowymi lub metodą wielokrotnych wstrzyknięć) jest to, że musimy nieustannie myśleć. Kiedyś dawki insuliny i liczba wymienników węglowodanowych ustalane były odgórnie i pacjent skrupulatnie się ich trzymał. Dzisiaj, będąc dla siebie lekarzem, na bieżąco podejmuje decyzję na temat swojego leczenia. Dzieje się tak dlatego, że ma narzędzie w postaci samokontroli, która pozwala na tyle dobrze poznać własny organizm, by samemu decydować o dawkach leków, rodzajach posiłków itp.
Czytaj więcej: Styl życia w walce z insulinoopornością
Samokontrola – wyższa szkoła jazdy
Samokontrola wymaga wiedzy, umiejętności, doświadczenia, a także pewnych możliwości intelektualnych. Diabetyk musi być do niej przygotowany. Po zachorowaniu powinien być przeszkolony w zakresie cukrzycy oraz czynności z nią związanych (takich jak pomiar cukru). W ten sposób nabiera wiedzy i umiejętności.
Doświadczenie, co oczywiste, przychodzi z czasem i wynika z coraz lepszego poznania własnego organizmu.
Czwartym elementem tej układanki są możliwości poznawcze i jest to chyba element najbardziej problematyczny. Zarządzanie cukrzycą w jakimś zakresie dotyka medycyny, wymaga zrozumienia funkcjonowania organizmu, umiejętności prostej kalkulacji, myślenia abstrakcyjnego, a nie każdy pacjent jest w stanie temu sprostać. Niestety, nie wszyscy diabetycy - szczególnie osoby starsze z cukrzycą typu 2. - mogą dostatecznie zrozumieć swoją chorobę. Ten czynnik, w połączeniu z często niedostateczną wiedzą o schorzeniu i jego powikłaniach, to jedna z przyczyn niepowodzeń w leczeniu cukrzycy.







