Dominika Robaszkiewicz

Boże Narodzenie od dziecka kojarzyło mi się z pływającym w wannie karpiem. Przyznaję, że zawsze tak bardzo żal mi było tej ryby, że nie odważyłam się jej spróbować. Dopiero kilka lat temu zjadłam ją po raz pierwszy na wigilii u teściów. Od tamtej pory jest to jedna z moich ulubionych ryb.

Przygotowanie wigilijnego barszczyku należy rozpocząć w połowie grudnia. Bazą do tej zupy jest oczywiście zakwas buraczany, który warto przygotować samodzielnie. Nie jest to wcale trudne, już po tygodniu od sporządzenia zakwasu można się cieszyć jego charakterystycznym smakiem.

Makowce królują na świątecznych stołach w przeróżnych wydaniach. Osobiście lubię ten na kruchym spodzie tarty, gdzie mak staje głównym bohaterem tego smakołyku. Kaloryczność ciasta wynagrodzą nam prozdrowotne właściwości maku – zawiera on duże ilości wapnia, magnezu, błonnika oraz białka roślinnego.

Dorsz to jedna z najchudszych ryb. To powoduje, że jeśli nieumiejętnie ją przyrządzimy, będzie sucha i mało smaczna. Dlatego wymaga dodatków, które sprawią, że mięso pozostanie miękkie i soczyste. Zamiast popularnej panierki proponuję przygotować dorsza z pomidorami i czosnkiem. Może to być ciekawa alternatywa świątecznej ryby zamiast karpia.

Okres jesienno-zimowy nie musi być ani smutny ani kojarzyć się z przejmującym zimnym i deszczem. Proponuję na ten czas rozgrzewającą i pożywną zupę z dyni z soczewicą, dodatkiem imbiru i orientalnych przypraw.

Sałatka jarzynowa jest znana w każdym polskim domu, choć często różni się składnikami. Jedni dodają do niej jesienną renetę, inni cebulę, a jeszcze inni nie wyobrażają sobie jarzynowej bez dodatku jajek. Wspólnym mianownikiem zawsze jednak pozostaje majonez. A co, gdyby odejść od tradycji i zastąpić go mniej kalorycznym składnikiem?

Systematyczne spożywanie wartościowych posiłków poza domem to pięta achillesowa wielu z nas. Zwykle tłumaczymy się brakiem czasu na przygotowywanie dań, które łatwo zabrać ze sobą. Nie mamy też pomysłów, co poza tradycyjną kanapką, można zjeść w szkole, na uczelni lub w pracy.

Przygodę z dynią polecam rozpocząć od mojej ulubionej odmiany hokkaido. Umożliwia ona błyskawiczne przygotowanie obiadu. Nie trzeba jej obierać, wystarczy tylko umyć, pokroić i poddać obróbce termicznej. Odwdzięczy się doskonałym smakiem, niewielką kalorycznością, przepięknym kolorem i mnóstwem walorów odżywczych.

Przepis na domowy hummus, czyli pastę z ciecierzycy, jest bardzo prosty. Można doprawiać go różnymi przyprawami i tym samym nadawać mu inny smak. Często wykorzystuję tę pastę jako dodatek do pieczywa, dip do warzyw lub smarowidło do szkolnej kanapki.